Czekoladownik w męskim stylu

Witam Was serdecznie!

Dziś szybki wpis, a to dlatego, że chcę się Wam pochwalić moim pierwszym czekoladownikiem. Tak, tak - to naprawdę mój pierwszy taki wyczyn. Przez długi czas żyłam sobie w przekonaniu, że czekoladownik nie zasługuje na moją uwagę, bo zbyt krótko żyje. No tak - zbyt krótko żyje. 

Zobaczcie: ktoś dostaje w prezencie czekoladę pięknie zapakowaną. Chwilkę się poprzygląda, pochwali nawet, a potem zje czekoladę i opakowanie ląduje w koszu!.. O zgrozo.. I z takim myśleniem odmawiałam stanowczo podjęcia się tej formy scrapowej. Jeśli jest tu ktoś jeszcze, kto ma podobne obawy - zapraszam do ujawnienia się. Będzie mi raźniej!


Co mnie przekonało? Nie co, a kto. Kasia z naszego zespołu postanowiła zrobić czekoladownik i to w męskim klimacie, podczas live na naszej grupie Fb "Margaret MyCRAFTime & YOU". Sprawa jest taka, że ja jestem na tych spotkaniach obecna, bo po pierwsze jestem ciekawa, co też te nasze projektantki obwieszczają podczas radosnej twórczości, poza tym to część mojej pracy - jakże przyjemna! A po ostatnie - bo lubię tworzyć podczas live i zawsze - absolutnie na każdym live - uczę się czegoś nowego.



Więc byłam, tworzyłam i jest. Użyłam dwóch arkuszy z różnych kolekcji: brązowy 12A z "Breeze Of Dreams" i jasny 7B z "Love me Tender". Jasny położyłam na zewnątrz, tak trochę przekornie, że niby dlaczego męska forma ma być ciemna?.. Ten sam arkusz, do końca grudnia jest przedmiotem wyzwania  "Papier" na grupie - zatem postanowiłam sprawdzić czy się uda go tu zastosować. I jak uważacie: kwiatowy papier dla faceta to hit czy kit? Piszcie śmiało swoje uwagi w komentarzu pod postem.


Jako ciekawostkę dodam, że wszystkie scrapki i tekturki, które tu widzicie są odpadami z innych projektów. Mam taki zwyczaj, że gdy tworzę większy projekt (np. layout), przygotowuję więcej dodatków niż potem jestem w stanie użyć. O tym, że zrobię czekoladownik zdecydowałam dość spontanicznie i nie miałam czasu szykować tych wszystkich rzeczy. Tak więc właśnie z odpadów scrapowych powstała ta kompozycja.



Pudełko zamyka się na magnezy, zamontowane na obu rogach. Dzięki temu uniknęłam konieczności wiązania na kokardkę - jakoś to mi zupełnie nie pasuje do faceta. Motor  i łańcuchy są z naszych dodatków do wycinania, na odwrocie okładki kolekcji "Breeze Of Dreams". Drobne kwiaty scrapki, to wykrojnik Tima Holtz'a. Duży kwiat, to wykrojnik z embossingiem od Sizzix, też projektu Tima Holtz'a, napis "hugs & kisses" naturalnie z Dusty Attic, a koła zębate od Snip Art.



Podczas tego spotkania była pierwsza, w historii Margaret, możliwość zdobyć tytuł "Pędziwiatra". Podjęłam próbę, ale Iza była zdecydowanie szybsza. Nie poddaję się i będę próbować w nadchodzący weekend! :) Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tej akcji - szybko pędźcie na grupę, tam znajdziecie post przypięty u góry, w którym wszystko jest wyjaśnione. 


Pozostaje mi teraz wręczyć komuś ten czekoladownik. A może zostawię na sprzedaż.. Zobaczymy jaki los go spotka. Do zobaczenia! :*













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pudełko wspomnień - odsłona 5

"Thank you" in frame

Lniane serca pełne kwiatów