Teściowa to bardzo fajny wynalazek!
Hej!
Chcę Wam dzisiaj opisać layout, który powstał kilka miesięcy temu. Jest to mój drugi layout w życiu, nie miałam wtedy jeszcze żadnych mediów, więc mam nadzieję Was zaskoczyć rozwiązaniami jakie tu zastosowałam. Jest to prezent dla mojej kochanej teściowej, cudownej kobiety o wielkim sercu. Miałam ogromne szczęście poznać ją i mieć ją blisko siebie przez prawie 4 lata. 7 lat temu przeprowadziliśmy się do Anglii. Od tamtego czasu widujemy się rzadko i bardzo mi jej brakuje.
Gdy planuję wprowadzić nową formę pracy do sprzedaży, pierwsze próby są zawsze na potrzeby prywatne abym mogła sprawdzić czy potrafię to zrobić na poziomie, który sobie wyznaczyłam, ile czasu mi to zajmuje i jak zmieniają się koszty.. Trenuję tak długo aż uznam, że jestem gotowa wykonać daną pracę na zlecenie. Te prace, choć często są słabsze pod kątem warsztatu, są dla mnie wyjątkowe. Gdy patrzę na nie po upływie czasu, niezmiennie wywołują u mnie cudne wspomnienia o tym, jak poznawałam daną technikę, jakie emocje mi wówczas towarzyszyły. Tym razem jest niemal tak samo. Niemal, ponieważ... LO nadal wisi u mnie w domu na ścianie, bo ze względu na Covid nie byliśmy w Polsce od ponad roku. Zaczynajmy.
Pierwsza warstwa to arkusz, który roboczo nazwałyśmy słodki miodzik, czyli arkusz 4B z kolekcji "Breeze od Dreams", poszarpałam mu brzegi, a jego zadaniem jest wystawać ze wszystkich stron i pięknie rozjaśniać pracę. Na nim widzicie podarty w szczegółowo zaplanowany sposób, papier 10B, z kociakami. Teściowa uwielbia koty, był to zatem motyw absolutnie konieczny. Na środku wyrwałam dziurę w kształcie plastra miodu, tak aby się tam zmieściła ramka ze zdjęciem. Zależało mi na osiągnięciu odczucia, że ten plaster (czytaj: ramka ze zdjęciem) jest idealnie wpasowany w dziurę, jednak wokół zadbałam o tzw. artystyczny nieład. Z pięciu narożników ramki ciągną się rozdarcia w kierunku brzegów stając się coraz szersze, brzegi tych rozdarć solidnie poszarpałam i wywinęłam na zewnątrz. Każdy ze skrawków papieru jest chaotycznie obszyty na maszynie zielonkawą nicią.
Wspomniana ramka (Tekturki PNC) jest dwuwarstwowa, jest przepiękna i filigranowa. Dolną warstwę zabarwiłam na soczysty kolor pomarańczowy tuszem Distress w odcieniu Wild Honey, następnie obie przyciemniłam na brzegach kolorem Walnut Stain. Od spodu wkleiłam zdjęcie, i podniosłam nieco w górę podklejając dwie warstwy beermaty. Spod ramki wystaje dość spora ilość poszarpanej gazy, którą starałam się ułożyć w zwiewne i wyciągnięte wiatrem kosmyki. Wokół wykonałam kompozycję kwiatową, z drobniutkimi listkami od Tekturkowo. Duże pomarańczowe kwiaty są z materiału i niestety nie pamiętam gdzie je kupiłam. Drobniutkie polne kwiaty wycięłam ze wspomnianego już arkusza miodowego i gładkiego pomarańczowego z wykrojnika Creative Expressions, skleiłam je razem tak aby kolor pomarańczowy wystawał brzegowo, a pierwszą warstwę potuszowałam, nadając kwiatkom przestrzenności. Na ramce widzicie jeszcze 5 malutkich kwiatuszków - także z wykrojnika tej samej firmy, w środek wkleiłam bursztynowe koraliki. Gdzieniegdzie wpasowałam kawałki tektury falistej oraz zrolowane kłębki wełny znalezionej na polu podczas spaceru.
Po prawej stronie poniżej ramki zwisają w dół trzy łańcuchy od Artistiko, jeden z nich zaraz złapie mały kociak z kokardą. Nie malowałam ich, podobały mi się takie właśnie surowe, bo pasują doskonale do łańcuchów z kociakami w lewym górnym rogu. Na nich ułożyłam trzy małe tagi, każdy w innej kolorystyce, lecz razem pasujące do całości pracy. Jest tam też mała dziurka od klucza i metalowa ważka. Tagi usztywniłam dodatkową warstwą papieru od spodu, założyłam nity z pomocą Crop-A-Dile i zawiązałam kawałek białego sznurka. Brzegi są przyciemnione tuszem Walnut Stain. Tuż obok wpasowałam mały banerek z napisem "Rób to, co daje Ci radość". Wymienione tu elementy są z tej samej kolekcji papierów: częściowo z arkusza do wycinania, który znajduje się na odwrocie okładki kolekcji, a częściowo z zestawu dodatków dostępnych jako osobny produkt w sklepie. Podlinkowałam Wam każdy z nich abyście mogli je łatwo znaleźć.
Tło layoutu zdobią bardzo delikatne tekturowe plastry miodu od Tekturkowo, pocięłam kwadratowy panel na kawałki, tak jak mi pasowało. Do środka kilku z nich wpasowałam mniejsze pomarańczowe, które kupiłam jako nakrętki do śrubek. Wzdłuż rozdarć, możecie dostrzec pomarańczowe drobinki - to ususzona skórka pomarańczy pokruszona na malutkie kawałki. Cała praca obsypana jest drobnymi, białymi styropianowymi kuleczkami. LO zdobią też drobniutkie pompony dobrane kolorystycznie. I prawie bym zapomniała o napisach! A są jeszcze dwa: "Ciesz się małymi rzeczami" oraz "Miłość jest kluczem, który otwiera bramy szczęścia".
Produkty Margaret Paper Design użyte w pracy:
Dostępne także w sklepie MyCRAFTime:
Jestem bardzo podekscytowana i czekam na Twoją reakcję. Daj mi znać czy Ci się podoba nasza kolekcja papierów "Breeze of Dreams". Zapraszam Cię również na naszą oficjalną stronę Margaret, gdzie możesz śledzić nowości, kolejne wpisy inspiracyjne i oczywiście bieżące promocje. Cieszę się, że jesteś tu ze mną, że regularnie zaglądasz. Daje mi to energię i zapał do opisywania swoich prac. Jeśli masz jakieś pytania, zostaw komentarz poniżej. A gdy klikniesz subskrypcję, będziesz dostawać powiadomienia gdy wrzucę coś nowego na bloga. Pozdrawiam serdecznie!!!
Komentarze
Prześlij komentarz