Album rodzinny "Breeze of Dreams"

 Witajcie kochani!

Nadszedł ten moment, gdy wreszcie możemy z radością powiedzieć: Mamy to! Ostatnie miesiące były napakowane wielkimi planami, masą pomysłów, które zmieniały się czasem z chwili na chwilę aby ostatecznie powrócić do punktu wyjścia. Setki godzin przegadanych, dziesiątki plików, harmonogramów, check list... Rany, aż się wierzyć nie chce, że tak wiele czynności jest niezbędnych do ruszenia z własnym biznesem. Trzeba się wiele nauczyć, dowiedzieć, sprawdzić.. Czasem zapłacić, czasem wystarczy popytać znajomych. Niestety również konieczne i przydatne są potknięcia, pomyłki - to one pozwalają wyciągać konstruktywne wnioski na przyszłość. 

Wierzcie mi, nie da się opisać emocji jakie towarzyszą nam od pierwszego dnia, gdy powstał pomysł na Margaret Paper Design. Wykupiona domena była powodem do świętowania. Pierwsza kolekcja "Breeze of Dreams" dała nam zastrzyk energii. Kolejna "Love me Tender" upewniła nas, że to jest właściwy kierunek. Teraz patrzymy przed siebie na nasze pachnące, świeżutkie dwie kolekcje w magazynie i serce chce wyskoczyć z euforii! Dołączamy do grona polskich producentów papierów do scrapbookingu i już za chwilę dowiemy się czy nasze upodobania estetyczne wpisują się w Wasze.. Piszę MY, ponieważ bez mojej siostry Gosi, ten projekt nigdy nie zostałby zrealizowany. Jesteśmy w tym razem. Do dzieła!


Pierwszą pracą inspiracyjną dla Margaret Paper Design, którą Wam dzisiaj prezentuję jest duży album rodzinny rozmiaru A4, wykonany przeze mnie od podstaw. Każdą jego część sama przycinałam, sklejałam, ozdabiałam. Jestem bardzo zadowolona z tego projektu, dał mi dużo frajdy i zabrał mi chyba dwa tygodnie z życia. Użyłam tu 10 różnych arkuszy z kolekcji "Breeze of Dreams" a także kilku takich, które wstępnie miały wejść do kolekcji ale ostatecznie się nie załapały i czekają na swoje 5 minut. 



Okładkę wykonałam z beermaty, którą okleiłam płótnem lnianym w odcieniu beżowym. Tył albumu okleiłam obszytym na maszynie klimatycznym arkuszem 10A, przód natomiast i grzbiet zdobi przepiękny papier nr. 9A z białymi drzwiami. Górę i dół poszarpałam i nieco rozdarłam, boki przycięłam dziurkaczem dekoracyjnym od Marthy Sterwart i podkleiłam od spodu delikatną koronką. Wszystkie brzegi w całym albumie są przyciemnione i stylizowane na stare za pomocą tuszu Distress w odcieniu walnut stain. Zajęło mi to sporo czasu i zużyłam cały jeden zapas tuszu, ale warto było. Dziś pewnie użyłabym tej cudownej pasty vintage o której pisałam Wam ostatnio. Album jednak powstawał dawno, gdy testowałyśmy jeszcze jakość papieru i szukałyśmy tego najlepszego, a wtedy nie wiedziałam jeszcze o tej paście. Wzdłuż grzbietu podkleiłam taśmę washi, rogi zabezpieczyłam metalowymi narożnikami, co dodało albumowi klimatu. Papier z przodu i na grzbiecie także obszyłam na maszynie. 




Rozdarłam papier przez 2/3 długości okładki, brzegi rozdarcia porządnie poszarpałam i przyciemniłam, zamontowałam nity po obu stronach i zasznurowałam rozdarcie. Od góry zbudowałam kompozycję kwiatową, z kwiatów wykonanych przeze mnie z wykrojnika, dodałam też papierowe listki, zrolowane kawałki papieru, i tekturowe zawijaski. Ponadto na okładce znalazły się personalizowane napisy oraz "Album Rodzinny". Umieściłam też półperełki imitujące krople rosy.




W środku album wykonałam sposobem Hidden Hinge zgodnie z instrucją na kanale YT Kasi Gruszy. Ta kobieta zmieniła mój świat. Pokazała mi swoimi filmami o co chodzi z wieloma tajnikami scrapu. Serdecznie Wam polecam jej kanał, jej grupę na Fb, gruszowania, ktore organizuje i warsztaty. To cudowna osoba, życzliwa i przede wszystkim normalna. Idźcie sprawdzić ale dopiero jak doczytacie post do końca. :) Album ma 5 rozkładówek, pomiędzy stronami zostawiłam przestrzeń na dodatkowe karty. Każda rozkładówka jest w innym kolorze, w nieco innym klimacie, choć razem jako całość pięknie się uzupełniają. Album zamykany jest na wstążkę.




Pierwsza rozkładówka to ten sam arkusz co z tyłu okładki, 10A. Po prawej stronie jest wodospad mieszczący 13 dużych zdjęć formatu 10 x 15cm. Po lewej stronie trzy rozkładane klapki na bok, do góry i do dołu mieszczące 6 dużych zdjęć i 4 mniejsze. Wszystkie wodospady i klapki w albumie mają wklejone magnesy, aby nie latały. Przy wodospadach zastosowałam małe zakładki do przekładania ich, a brzegi wykończyłam dekoracyjnym dziurkaczem. 




Druga rozkładówka wykonana jest z kilku arkuszy, w tym 2A, 3B, 4A. Jest tu też sporo klapek rozkładanych we wszystkie strony, mieszczących 7 dużych zdjęć i 8 mniejszych. Po lewej stronie na dole na magnes trzyma się harmonijka na 10 dużych zdjęć. Łączenie kart harmonijki jest z ażurowej koronki, cudnie to wygląda... 




Trzecia rozkładówka jest kwiatowa w odcieniu fuksji i szarości. Ostatecznie nie wszystkie arkusze zostały włączone do kolekcji, ale zostaną na pamiątkę w tym albumie. Za to po prawej stronie widzicie arkusz 5A, świetne drewniane drzwi w szarościach. Pocięłam ten arkusz już w dwóch innych projektach i bardzo dobrze mi się z nim pracuje. Zastosowałam tym razem dwa mniejsze wodospady mieszczące łącznie 22 mniejsze zdjęcia, a reszta przestrzeni pomieści kolejne 8 dużych zdjęć. Pierwsze strony wodospadu mają wycięte okienka i możliwość wsuwania do nich zdjęcia.




Czwarta rozkładówka prezentuje arkusze: 3B, 4A, 4B, 11B i jest utrzymana w tonacji biało-miodowo-zielonej. Na prawej klapce od środka jest wodospad na 13 małych zdjęć, dodatkowo zmieści się tu jeszcze 12 dużych fotek. Widok miasta przez dziurę w drzewie robi wrażenie. I tak oto do kolekcji dostał się nasz warszawski Pałac Kultury i Nauki.




Piąta i ostatnia rozkładówka to słodki miodzik z zielenią. Most Tower Bridge, który rozcięłam na pół to arkusz 6A, w środku za to przykleiłam spękany mur z papierów: 6B i 7A. Są tu dwa wodospady oraz 4 maty przyczepiane ma magnes. Ta przestrzeń pomieści 34 duże zdjęcia. Maty wsuwane od góry pomiędzy rozkładówkami, to kolejne 32 małe zdjęcia. Razem to daje album na prawie 170 zdjęć.  

Produkty Margaret Paper Design z naszego sklepu MyCRAFTime:







Jestem bardzo podekscytowana i czekam na Twoją reakcję. Daj nam znać czy Ci się podoba ta kolekcja. Zapraszam Cię również na naszą oficjalną stronę Margaret, gdzie możesz śledzić nowości, kolejne wpisy inspiracyjne i oczywiście bieżące promocje. Cieszę się, że jesteś tu ze mną, że regularnie zaglądasz. Daje mi to energię i zapał do opisywania swoich prac. Jeśli masz jakieś pytania, zostaw komentarz poniżej. A gdy klikniesz subskrypcję, będziesz dostawać powiadomienia gdy wrzucę coś nowego na bloga. Pozdrawiam serdecznie!!! 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lniane serca pełne kwiatów

Autumn frame

Love me tender